niedziela, 8 września 2013

wearing the inside out.

Edytuj post 46 komentarzy
Rockowy styl wraca do łask. Po raz kolejny. Przechadzając się tu i ówdzie, obserwuję czasem, jak w danej chwili obowiązujące trendy wykorzystują ludzie. Nierzadko są niemalże idealnymi kopiami ilustracji z gazet o modzie.

A ja jakoś nie do końca to pojmuję, akceptuję i naśladuję. Zawsze wydawało mi się, że ubiór albo jego mniejsze lub większe elementy odrobinę odzwierciedlają to, jacy jesteśmy, co nas pasjonuje. Chociaż w jakimś ułamku. Jakimkolwiek.

Co gorsza, chyba brzmi to dziwnie i naiwnie.


Jesień idzie. Czas ukochanych, grubych swetrów, parujących herbat nad pożółkłymi kartkami książek, rdzawych krajobrazów, gwieździstych nocy i przemyśleń. Jedyna refleksja, jaka nasuwa mi się teraz to świadomość, że z czasem uczymy się mówić mniej, trochę silniej zagryzać wargi i częściej asekuracyjnie się uśmiechać. Mimo to niektóre rzeczy pozostają jeszcze niezmienne, ale nigdy już niewypowiadane.


Credits crazykira-resources | LeMex ShedYourSkin | ferretmalfoy masterjinn | colourlovers FallingIntoCreation